piątek, 9 stycznia 2015

Skarby garncarza

Jakie są? Dla mnie to glina, koło i piec.

Glina, a precyzyjniej powiedziałbym masa ceramiczna, bo jest to zazwyczaj mieszanka kilku glin z dodatkami.
Toczę najczęściej z mas kamionkowych z szamotem i z porcelany, która też w zasadzie jest masą ceramiczną o nieco odmiennym składzie niż typowa masa kamionkowa.
W skrócie mówię, że to co robię to kamionka i porcelana, mając na myśli, że używam mas ceramicznych wypalanych w temperaturze ok. 1300st. C, w której to masy te spiekają się przypominając kamień i są praktycznie nieprzepuszczalne dla wody. Szkliwa, jeśli ich używam, pełnią więc rolę głównie dekoracyjną (przy braku takiej szczelności jaką mają kamionka i porcelana szkliwo pełni również rolę uszczelniającą i ochronną przed zabrudzeniem).
To co odróżnia porcelanę w jej szlachetnej odmianie, od innych mas to jej białość, gładkość i przejrzystość, inny charakter szkliw ją pokrywających; inaczej też pracuje się z porcelaną na kole - jest bardziej wymagająca...

Kamionka to szeroki wachlarz kolorów, odcieni i faktur, różna tez przyjemność pracy...


Dobra glina to naprawdę skarb.

Mogę toczyć godzinami, mogę godzinami patrzeć jak toczą inni. Czas przy kole to święto.
Zazwyczaj toczę na kole elektrycznym, ale najbardziej cenię sobie koła napędzane siłą mięśni - jaka jest różnica? - taka mniej więcej jak między wodą zagotowaną w czajniku elektrycznym, a tą z bofuro z piecyka na węgiel drzewny...
Jednym z moich ulubionych jest koło drążkowe o dużej bezwładności. Sposób pracy (rozkręcanie bambusowym drągiem, pozycja klęczna) i rytm (przy pewnej wprawie, cały proces toczenia - centrowanie, otwieranie, wyciąganie ścianki i nadawanie kształtu - odbywa się przy jednym rozkręceniu koła) sprawiają, że toczenie na nim to takie garncarskie zazen.
Drugie to koło kopane, sponowe o małej bezwładności, w klimacie kół koreańskich; używam go do lepienia/toczeni matchawan.


Ostatni ze skarbów, piec garncarski to temat sam w sobie, fascynujący mnie przez swoją historię i różnorodność. O moim piecu powiem tyle, że jest nie duży, opalany drewnem, a wypalanie w nim to wielka przyjemność.


(więcej o piecach piszę na portalu Zduńskie Opowieści)

...
post pierwotnie ukazał się 16 marca 2014 na forum Herbaciarze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz