Taki powinien być uchwyt pokrywki. Dobry, pewny chwyt. Jest to szczególnie istotne przy małych szkliwionych formach. Tu szkliwo zwiększa "poślizg" i wypełnia zagłębienia w profilu czyniąc uchwyt mało chwytnym.
Podcięcie dla palców, faktura powierzchni, wielkość, kształt - zadbanie o te elementy czyni uchwyt w pełni funkcjonalnym, jednocześnie dopełniając formę całego naczynia.
Do zdjęć pozowały czajniki czekające na wypał.
czyli to święta prawda, że diabeł tkwi w szczegółach ? ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tam właśnie tkwi ;)
UsuńZe względu na ergonomię cenię sobie czajniki o wyraźnie zaznaczonych elementach, które można chwycić. W zależności od rodzaju naczynia będzie to rant hohina, ucho zwyczajnego czajnika, uchwyt kyusu czy przykrywki. Czasami obserwuję małe naczynia, które zostały jakby przeskalowane z większych, bez uwagi na to, że ręce mają swoje manualne ograniczenia. Naczynie powinno być przede wszystkim wygodne w użyciu, to też wpływa na to czy postrzegamy je jako piękne lub nie. Bez dbałości o dostosowanie do ręki użytkownika stanie się jedynie makietą, zabawką.
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć - wszystko na temat.
Usuń